Music!

piątek, 30 sierpnia 2013

Mario, masaż i jego klata..

KONIECZNIE PRZECZYTAJ NOTKĘ NA DOLE. PROSZĘ! :)

[Marco]
Boże co ten Goetze sobie wgl. wyobraża. Myślałem, że jest moim kumplem a on mi tu z takimi jakimiś głupimi tekstami wyjeżdża. Masakra jakaś, jak w ogóle musiała poczuć się Marcelina. Nie no, teraz to mam ochotę go zabić. Jestem na niego taki zły.. Dobrze, że Cyśka jakoś z tego wybrnęła. Teraz myśle tylko o tym, żeby być sam na sam z Marceliną. Może oprócz masażu uda mi się zaprosić ją do kina? Boże Reus - co ty gadasz.. Laske do kina?! W jakim Ty świecie żyjesz?! Dobra, nie zapraszam jej nigdzie, wbije jej na chatę i tyle z tego będzie. A teraz lece na ten masaż, bo zaraz mi ucieknie..

[Mario]
Nie no nie pomyślałem.. Kurde, jaki ja głupi jestem - najpierw robie, potem myśle. Zawsze tak jest, a potem tylko żałuję. Wyjechałem do nich z tymi tekstami sam nie wiem dlaczego.. Ale Kuba mnie powstrzymywał już potem od różnych innych docinek i komentarzy. Jakoś mi tak głupio, chyba musze iść ich przeprosić.

[Kuba]
Nie no wiedziałem, że Mario jest nie obliczalny, ale żeby na tyle? No przecież chyba widział, że nie są parą. Może i Marcela wychodziła od Reus'a z pokoju, ale to przecież nic nie znaczy. Dobrze, że udało mi się jakoś go powstrzymać od tych innych komentarzy. Do tej pory nie wiem jak to zrobiłem, ale co z tego. Ważne było, że nikt na tym za bardzo nie ucierpiał i że moja Klara przyszła na trening razem z Martą, Mario, Agą i Mo. Stwierdziliśmy, że to dobry czas aby powiedzieć wszystkim, że jesteśmy parą.

[Klara]
Tak do końca to nie wiemy z dziewczynami co się stało, bo przyszłyśmy już prawie po tej całej "aferze". Ale wiedziałam, że chodzi o Cyśkę i Marco. Nie wnikałam.. Zobaczyłam Kubę, przywitałam się z nim - przedstawił mnie trenerowi. Oświadczyliśmy też wszystkim, że oficjalnie jesteśmy nową parą.

[Aga]
No to ja nie wiem o co poszło, ale wydaje mi się, że to coś grubszego. Nikt nam potem nie chciał nic powiedzieć, wolałam też nie wnikać. Przywitałam się z wszystkimi chłopakami z Borussii jak i głową drużyny - trenerem Klopp'em. Podeszłam do Morit'za, po chwili Kuba i Klara stwierdzili że mają jakąś super ważną wiadomość. Oświadczyli nam, że są razem. Moritz nie chciał być gorszy i tylko szepnął mi do ucha "no to teraz uważaj".. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać. On również powiedział chłopakom, że zostaję nową WAG's. Byłam nieco zaskoczona, ale było to równe z tym, że z mojej twarzy nie schodził uśmiech.

[w tym samym czasie ]

[Marcelina]
Nie którzy ludzie chyba nie zdają sobie sprawy ze swojej głupoty. Taki na przykład Mario Goetze - myśli, że wszystko mu wolno bo jest sławny. Jak ja nie cierpię takich ludzi.. On ma szczęście, że jego akurat lubię, ale gdyby to był inny człowiek, to nie wiem co bym mu zrobiła. Ale dobra nie ważne - teraz ide z Marco na ten obiecany masaż. Jesteśmy już w gabinecie, jest jakaś dziwna nie zręczna cisza, chciałam ją przerwać, ale Marco mnie ubiegł..
- ej Marcela?
- no co jest? - zapytałam
- no bo chodzi.. z resztą nie ważne. - przerwał w połowie Reus
- no przecież mów jak zacząłeś..
- no, ale to było by głupie pytanie.. - wykręcał się blondyn
- no, to ja nie rozumiem po co w ogóle zaczynałeś - udałam obrażoną odwracając się w drugą stronę, plecami do blondyna.
- no, bo chodzi o tę butelkę..
Kurde! Mogłam tak nie wnikać! Boże - Marcela deklu! Ale dobra..
- no co z nią?
- ty mnie pocałowałaś tak serio, bez niczego? nic wtedy nie poczułaś? - pytał zagubiony Marco
- no tak pocałowałam, ale przecież jesteśmy przyjaciółmi.. co miałam niby czuć?- sama nie wiem dlaczego wtedy nic mu nie powiedziałam, o tych motylach w brzuchu, o tym że zdałam sobie z czegoś sprawę, nie wiem.. ale czekałam na jego odpowiedz..
- nie, no nic.. tak pytam, bo ja też nic nie poczułem.. - uśmiechnął się Reus
- no widzisz.. to rozbież się i połóż na łóżku, ja zaraz wróce, muszę po coś iść.. - I wyszłam, zostawiłam go tam samego, tak strasznie chciałam mu to wszystko powiedzieć, ale nie mogłam.. Boże Marcela! Ty się zakochałaś.. - ty idiotko. Moje myśli ciągle błąkały się obok niego, co teraz robi, o czym myśli? Nie Cyśka! - to nie jest koleś dla Ciebie! Zrozum to! Dobra, musisz się teraz zebrać i iść zrobić mu ten głupi masaż. Ide..! I poszłam, kiedy weszłam poczułam zapach jego boskich perfum, tych samych które miał na sobie tego wieczora kiedy zasnęłam w jego ramionach..

[Marco]
Dogoniłem ją! Jak ona szybko chodzi.. Jak na dziewczynę, to szybko śmiga w tych obcasach. Weszliśmy do jej gabinetu, zamknąłem drzwi.. Coś mnie podkusiło żeby ją zapytać o ten pocałunek kiedy graliśmy w butelkę. Ona powiedziała że niczego nie czuła, czego ja się w ogóle spodziewałem?! Przecież to logiczne że ona ma na mnie wyjebane.. Ale nie mogłem dać za wygraną.. Przecież ona mi się podoba. Nie była taka jak wszystkie.. Ona była inna - taka szalona, ale poważna - skromna ale dawała z siebie wszystko. Takiej kobiety potrzebowałem.. Marco - zakochałeś się.. To jest to. Moje myślą są ciągle obok niej. W końcu nie jestem nikt inny jak Reus. Przecież ja jak czegoś chcę to to mam. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem. A teraz poszedłem ściągnąć moje ubrania. Zostałem w samych bokserkach - niebieskich oczywiście. One zawsze przynoszą mi szczęście.. Mam nadzieje, że tym razem też tak będzie. Marcela weszła do tego pokoju, ja już leżałem na łóżku..
- no to co Panie Reus? masaż specjalny dla pana?
- ależ oczywiście, że specjalny; w końcu obiecany - posłałem jej uśmiech który odwzajemniła
- no to zaczynamy - puściła mi oczko. To był znak! Moje serce podpowiadało mi, że powinienem ją gdzieś zaprosić.. Po 20 minutach masażu - fizjoterapii czy jak to się tam zwie Marcelina poprosiła mnie o zejście z łóżka, stwierdziła też że to już koniec masażu..
- a to nie miał być przypadkiem specjalny masaż? - zacząłem
- no miał być, i był - uśmiechnęła się
- jak to? to już ? - udałem zdziwionego
- no tak, a coś Ty myślał?
- no tak mało czasu ze mną spędziłaś.. myślałem, że mnie bardziej lubisz..-zrobiłem oczy kota z Sherek'a
- no lubię Cię, ale inni też czekają..

[Marcelina]
Zrobiłam mu ten masaż, cały czas myślałam o czym on myśli. Kiedy skończyłam zaczęliśmy gadać. On stwierdził, że masaż trwał strasznie krótko. I zapytał mnie czy go lubię.. I jeszcze te jego oczy, boshe.. takie śliczne paczałki *-* po chwili ciszy odpowiedziałam mu
- no lubię Cię, ale inni też czekają.. - i znowu to uczucie, w dodatku on tak stał przede mną, znowu czułam zapach jego perfum.. Był taki męski - wiedziałam już, że nie mogę się mu oprzeć, że jeden jego ruch i nasze usta się spotkają.. On coraz bardziej się przybliżał, moje ręce delikatnie dotykały jego klatki, oboje patrzeliśmy sobie w oczy, a nasze usta były już tak blisko..

_______________________________________________________________________
Siema! Jest już kolejny znaczy dwudziesty któryś rozdział. Mam aktualnie wiele pomysłów na dalsze losy tego bloga, ale zastanawiam się czy go nie zawiesić z powodu małej aktywności i  małej liczby komentarzy.. Nie chciałabym, żeby blog nie miał w ogóle odbiorców bo to się nie opłaca pisać. Każdy komentarz motywuje na serio. Dam wam jeszcze znać czy zawieszam czy nie w najbliższym czasie. Liczę na was. Pozdro MaLinA ;**


























9 komentarzy:

  1. Błagam Cię nie zawieszaj go ! :( z niecierpliwością wyczekuje każdego nowego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej no Paulina ;*
    Boski <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zawieszaj, zajebisty jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Święty. Czekam na następny. ;)
    Nie zawieszaj. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny blog :D zapraszam do mnie http://milosczmarzen.blogspot.com/ ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział ale ale ale nie możesz tak zawiesić ;((((((((((((

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny blog!! Uwielbiam go ;** nie zawieszaj!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. NIGDY NIE ZAWIESZAJ . ! KOOCHAM TO . ; ) < 3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział! <3 I w ogóle uwielbiam tego bloga... Dzisiaj przeczytałam wszystkie rozdziały. Brak słów! Zapraszam do mnie: cierpienie-moim-przeznaczeniem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń