[Mario]
Impreza u Reus'a jak zwykle świetna. Trochę się z Martą pobawiliśmy bo nie miałem treningu na następny dzień. Obudziłem się z Martą w pokoju gościnnym Marco. Znałem go bardzo dobrze, można było by rzec, że byłem tam stałym bywalcem - ale mniejsza o to.. Obudziłem się z masakrycznym bólem głowy, nie budziłem Marty bo tak słodko spała. Poszedłem do łazienki, poszukałem jakiś środków na ból głowy i już miałem wychodzić ale przez uchylone drzwi zobaczyłem Marcelinę, która w pośpiechu opuszczała pokój Reus'a. Wydało mi się wtedy że są razem, ale mało mnie to obchodziło. Ona poszła chyba do siebie, a ja wróciłem do łóżka i mojej Marty. Ponownie obudziłem się dopiero coś koło 14 jak Reus się coś trzaskał w kuchni.. Stwierdziłem, że chyba czas wstawać na obiad czy coś. W kuchni spotkałem Marco, który coś gotował - a jak Marco gotuje to lepiej się ulotnić - tak też zrobiliśmy. Zabrałem Martę na miasto i tam spędziliśmy czas. Miałem akurat 3 dni wolnego, więc nie musieliśmy się śpieszyć do Monachium. Na mieście spotkaliśmy Mo z tą jego nową wybranką - Agą. Ładna była, ale moja Marta lepsza
[Aga]
Po imprezie u Reusa i dziewczyn trochę popłynęliśmy. Nie powiem, ale rano znaczy przed 13 zebraliśmy się na jakiś obiad. Na mieście spotkaliśmy Mario z Martą - od razu ją polubiłam. W czwórkę zjedliśmy obiad z potem chłopcy stwierdzili, że zrobią komuś niespodziankę..
[Klara]
Impreza - pierwsza klasa. Dawno się tak nie bawiłam, tylko trochę mnie głowa bolała ale to nic. Jak wstałam to w kuchni już słyszałam Cyśkę i Kubusia. Oboje jednak musieli zbierać się do pracy - znaczy Cysia na staż, a Kuba na trening. Ja usiadłam na chwilę na kanapie z laptopem, ale stwierdziłam że mi się nudzi. Ubrałam się i pobiegłam na miasto. Przed wejściem na SIP spotkałam resztę mojej "bandy" która miała już taki sam plan jak ja.
[Marcelina]
Boże jak mi się nudzi.. mówiłam sama do siebie. Nagle ktoś zaczął pukać
- proszę - zawołałam
- siema! co jest? jak tam nasze gwiazdki? zamęczają Cię już? -pytał mnie Mario
- aaaa.. to wy myślałam, że to ktoś na masaż, ale wy też możecie być - uśmiechnęłam się szczerze
- czyli cieszysz się, że na widzisz tak? - dopytywał Mo
- no jasne głupki!
- to co lecimy dalej Mario? - zapytał Mo
- no raczej! Nie odpuszczę tym osłom! oni niech biegają, a my sobie popatrzymy co ty na to? - pytał tym razem Mario
- haha! no pewnie, że się zgadzam! Lecimy! - pośpieszał kumpla Moritz
- a wy dziewczyny idziecie z nami? - powiedzieli jednocześnie
- znaczy bo ja i tak miałam iść - powiedziałam do Moritz'a
- a ja chcę zobaczyć Kubę! więc tak! idziemy wszyscy!
No i pobiegliśmy na murawę.
[Marco]
Tak cholernie dłużył mi się ten trening..Chciałem już iść na ten masaż, ale zawsze jak pytałem trenera to mnie czymś zbywał, ale nie tym razem! Już prawie miałem iść do Marceliny ale nie.. Nosz jasna cholera pomyślałem.. Kogo tu znowu niesie? Z tunelu wyszło 6 postaci, znałem wszystkich oczywiście byli to Mario, Mo, Marta, Klara, Marcelina i Aga. Nawet się ucieszyłem kiedy ich zobaczyłem, stwierdziłem że przynajmniej nie będzie nudno jak do tej pory.
- haha no siema koledzy! - zawołali Mario i Mo
- Siema głupki! co wy tutaj robicie? - zapytałem po czym podałem obu rękę
[Marcelina]
No nawet się cieszyłam, jak ich wszystkich zobaczyłam u mnie - już wiedziałam, że będzie śmiesznie. A jak poszliśmy na stadion to już był prawdziwy "plac zabaw". Ja jednak podeszłam do trenera z konkretnym pytaniem.
- trenerze, kiedy oni na ten masaż przyjdą, bo mi się strasznie nudzi
- no właśnie mieli iść, znaczy Reus miał iść, ale przyszliście..
- aa.. okej, to może ktoś inny pójdzie, zapytałby trener?
- no jasne. czekaj chwilkę. CHŁOPAKI! KTO IDZIE NA MASAŻ DO MARCELINY? BO SZANOWNY PAN REUS CHYBA ZREZYGNOWAŁ.
- ja! ja! trenerze ja! Ja nie rezygnuję! Ja chcę iść! - Krzyczał Marco na całe gardło..
- no dziękuję trenerze, to ja już pójdę
- nie ma sprawy. - uśmiechnął się dowodzący
-OOO! Marco tylko uważaj, bo ja się domyślam co się w nocy w sypialni działo! - zaczął wołać Mario
- no co ty niby wiesz?! - oboje się zdziwiliśmy, a na mojej twarzy momentalnie pojawiły się czerwone wypieki
- no chyba wiadomo, że jesteście parą! - wołał dalej Goetze a ja mało co sie zakrztusiłam się własną śliną jak to powiedział
- hahaha coś ty brał?! - wołałam do niego zdziwiona
- no ja nic, fakty stwierdzam. Przecież wychodziłaś dzisiaj rano od Reus'a..
- yyy.. no chyba Ci się coś przy sniło! - wołałam z uśmiechem na twarzy
- no, ale przecież spałaś w jego sypialni.. - kontynuował Goetze
- ja spałam na kanapie w salonie idioto!
Po tym Mario się już nie odezwał, widziałam jak Kuba coś mu tam gadał na ucho, jak skończył krzyczeć dziękowałam tylko Bogu, że Reus nie potwierdził jego wersji. Wiedziałam wtedy, że mogę na niego liczyć - już drugi raz dzisiaj.. Zabrałam go i poszliśmy na ten obiecany masaż..
________________________________________________________________________
Siema! Jest kolejny rozdział. Mam nadzieję, że będzie się podobał. Tym razem troszkę dłuższy. Licze na wiele kom. zapraszam na aska, gadu (25745865) i na skypa. :D (sisi_5438)
Życzę miłej lektury. Nie wiem kiedy kolejny :) Pozdrawiam MaLinA ;**
Rozdział super jak zawsze. ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy coś się zdarzy na tym masażu czy też nie. A po za tym czekam na nexta. :D
Rozdział super. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńZapraszam przy okazji na http://love-in-holiday.blogspot.com/
Ten blog jest super!!!Uwielbiam go :D <33
OdpowiedzUsuń