Music!

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Balety, kłótnia i wyjaśnienia..

Przeczytaj notkę! A ja zapraszam na stronkę na fejsie i kliknięcia LUBIE TO oraz do słuchania radio party!! :)

[Kuba]
To był sms od Marco.. Jego treść mnie zdziwiła:"Siema stary, chyba dzisiaj coś nie wypali. Marcela gdzieś chyba poszła beze mnie, albo coś się jej stało bo nie otwiera mi drzwi. Wiesz może coś? " Nie no jak to przeczytałem to zacząłem śmiać się sam do siebie.. Kilka minut temu Marcelina mówiła, że nie wie gdzie jest Marco, a on teraz wyskakuje do mnie z takim sms'em.. Ale miałem pomysł - cyknąłem Cyśce i Klarze fotkę po czy wysłałem ją do Marco z podpisem "Nie.. Wcale nie wiem gdzie jest Marcelina :D. Ale spokojnie nic jej nie jest." Po czym dołączyłem do tańczących dziewczyn.

[Marco]
Mega dłużył mi się czas kiedy czekałem na sms'a od Kuby. Przewidywałem już najgorsze scenariusze, że np. ktoś jej coś zrobił, albo że zasłabła w mieszkaniu ale nie przewidziałem tego jednego.. Kiedy dostałem sms'a od Kuby i zobaczyłem tańczącą Marcelinę nie wiedziałem co mam myśleć.. Przecież umówiła się ze mną o 20 a do klubu pojechała sama..? Co się stało.? Musiałem się tego dowiedzieć.. Wziąłem taksówkę i pojechałem sprawdzić o co chodziło..

[Marcelina]
Wtedy na dyskotece nie myślałam o Marco. Miałam go głęboko w.. nosie. Kiedy Kuba podszedł do Klary ogarnęłam, że chcą zostać "sami". Ja nie miałam z tym żadnego problemu, postanowiłam iść trochę odpocząć i zamówić sobie jakiegoś drinka. Kiedy weszłam do naszej loży kelner przyniósł mi drinka którego nie zamawiałam dziwne.. Czyżby czytał w moich myślach ? o.O Nie.. Okazało się, że drinka postawił mi koleś który siedział na przeciwko. Uśmiechnęłam się do niego w ramach "podziękowań" za trunek, a on wstał i zaczął zmierzać w moją stronę...

[Marco]
Byłem już przed najlepszym klubem w Dortmundzie, wszedłem do niego. Zauważyłem Kubę z Klarą i Moritz'a z Agą, ale nigdzie nie było Cyśi. W pewnym momencie zauważyłem ją. Siedziała w loży z jakimś pajacem, kiedy mnie zauważyła wstali i oboje poszli sobie na parkiet.. Mój poziom adrenaliny znacznie się zwiększył, miałem ochotę pójść tam i przywalić temu kolesiowi ale nie wypadało tak piłkarzowi w miejscu publicznym.. W końcu zaczął ją obmacywać i nie wytrzymałem poszedłem do nich..

[Marcelina]
Jak Marco wszedł do tej dyskoteki chciałam żeby poczuł się tak jak ja poczułam się dzisiaj. Wzięłam tego kolesia i zaczęłam z nim tańczyć.. Nie podobało mi się to że mnie obmacywał, ale widziałam że to działa na Reusa. W końcu chyba nie wytrzymał. Widziałam jak wstaje, myślałam że wyszedł z klubu ale NIE! On momentalnie zjawił się obok nas..
- dlaczego mi to robisz?! w czym on jest lepszy ode mnie?! - mówił podniesionym tonem, ale ja nie zwracałam na niego uwagi.. - no powiedź mi! w czym? staram się jak mogę. jeszcze nikt nigdy nie działał na mnie jak ty. a ty co? olewasz mnie! w czym on jest lepszy? Chce tylko tyle wiedzieć.. - z ciszył trochę ton a ja nie wytrzymałam do moich oczu zaczęły napływać łzy, jakoś je powstrzymywałam ale nie wytrzymałam już i wykrzyczałam mu prosto w twarz
- a w czym ONA była lepsza jak się z nią przytulałeś i całowałeś?! - po czym wybiegłam z klubu, a Aga za mną..

[Aga]
To wszystko nie podobało mi się już od kiedy Marcela sama weszła do klubu. Obserwowałam ją, była jakaś nie obecna.. Widziałam też całe zajście z Marco. Kiedy ona wybiegła ja postanowiłam pobiec za nią. Kiedy ją złapałam, znalazłyśmy wolną taksówkę. Opowiedziała mi wszystko, odwiozłam ją rozpłakaną do mieszkania i postanowiłam, że tę noc spędzę z nią.. Z tą która wylewała łzy w moje ramię..

[Marcelina]
Rano nie miałam ochoty na nic.. Wstałam nie budząc Agnieszki i poszłam wziąć prysznic. Ubrałam się i stwierdziłam że nie robię dzisiaj treningu bo nie mam ochoty na oglądanie dzisiaj Marco. Zrobiłam śniadanie i wstawiłam pranie. Wstała też Aga z którą zjadłam to co przygotowałam.. Po śniadaniu ona poszła się ogarnąć, dałam jej coś do ubrania, a ja rozwiesić pranie na balkonie.. Oczywiście znając moje szczęście na balkon wyszedł Marco, nie miałam ochoty ani z nim gadać ani tym bardziej go oglądać.. Coś do mnie wołał, ale miałam go gdzieś.. Po prostu uciekłam z balkonu.

[Marco]
Nie wiedziałem co to wszystko ma znaczyć, te jej wczorajsze słowa w klubie to w ogóle nie wiem o co chodziło. Przecież ja się z nikim nie obściskiwałem, co ona gadała wgl.?! I w dodatku teraz mnie unika.. Muszę to jakoś wyjaśnić, ale przeczuwam że łatwo nie będzie..

[Klara]
"Balety" zaliczam do udanych, przynajmniej ja i Kuba. Jest mi tylko szkoda Cyśki.. Nawet nie wiem dokładnie co się wczoraj stało.. Bawiłam się z Kubą i Mo nagle Marcela krzyczała coś do Reusa i wybiegła z klubu a za nią Aga, która napisała mi tylko sms'a że mam się nie martwić i bawić się dalej i że ona zajmie się Marceliną. Zrobiłam tak jak mi powiedziała, jednak to nie był chyba za dobry plan bo teraz mam wyrzuty sumienia..



__________________________________________________________________
Są kolejne moje "wypociny". Trochę narobiłam zwrotów akcji, no ale cóż - muszę was trzymać w napięciu :D Dzięki za te 2 kom. pod poprzednim i ponad 2.4 k wyświetleń. Nie wiedziałam, że mój blog tak dobrze się przyjmie. Wydaje mi się, że ten rozdział jest okej. Postaram się żeby następny też był taki ciekawy. Dodam go za 5 kom. pod tym rozdziałem albo 3 tys. wyświetleń :) Zapraszam na aska i na gadu : 25745865. Pozdrawiam MaLinA




2 komentarze:

  1. Kurźwa Reus wejź się w garść i idź jej to wszystko wytłumacz.Jestem ciekawa co Marcela zrobi?
    Czekam z niecierpliwością na nexta!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. ;)
    Czekam na następny. <33
    W w wolnej chwili zapraszam do mnie:
    http://adventure-in-dortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń