Music!

wtorek, 27 sierpnia 2013

Masaż nie zając - nie ucieknie.

[Marco]
Najpierw nie wiedziałem co się dzieje. Byłem jakiś przybity, potem trener gadał coś o jakiejś nowej stażystce a do tego wszystkiego na trening przyszła Marcelina. Wszyscy zaczęli się cieszyć jak dzieci jakieś, trener nas nie ogarniał. Okazało się też że Marcelina nie przyszła tu bez celu. To właśnie ona miała być naszą nową masażystką, a ja już obiecałem trenerowi że nie będę jej podrywał.. Marco Ty idioto pomyślałem, ale co tam nie było czasu na takie drobnostki w końcu trzeba było "przywitać" Cyśkę w naszej "szarańczy". Lewy przerzucił ją przez ramię i zaczął z nią biegać na około boiska, ja stałem i się gapiłem - do czasu.. aż ktoś nie zaczął krzyczeć..

[Marcelina]
Nie no, oni są jacyś nie normalni bynajmniej nie którzy. Jedni biegali jak oszołomy ze mną, a jeden stał, stał, przyglądał się i się śmiał.. Dziwne, bo to właśnie jego podejrzewałam o to że ze mną biega, ale nie! To Lewy! Krejzol jeden zaczął to co ja musiałam skończyć..
- Marco! Marco - ratunku! Proszę pomóż mi - krzyczałam do farbowanego blondyna
- eee.. że ja? przecież Ty mnie nie lubisz. - udawał obrażonego
- nosz Marco! cholera jasna! -wrzasnęłam - zrobię Ci pierwszemu specjalny masaż
- ooo! to już mogę się skusić! - i szybko przybiegł do Lewego który rzucił mnie Marco na ręce a on mnie postawił na ziemię.
- no to kiedy ten masaż?
- no nie wiem.. ja mogę nawet teraz. Jeśli tobie oczywiście trener pozwoli..-mrugnęłam do trenera
- pfff.. oczywiste, że mi pozwoli patrz! Trenerze ja idę na masaż!
- no ty chyba sobie żartujesz! - zawołał Jurgen
- no ale trenerze! mój masaż..
- masaż, nie zając nie ucieknie, a 10 kołek samo się nie przebiegnie! Migiem Reus! dawaj, dawaj! - skomentował trener
- no to chyba jednak tego nie załatwiłeś.. - wyśmiałam go pod nosem
- ha.ha. przyjdę jak przebiegnę, obiecuję!
- no to na co czekasz jeszcze?! RUSZ DUPE! - krzyknęłam po Polsku, bo wiedziałam że akurat to to wszyscy rozumieją, chłopaki zaczęli się śmiać
Kiedy tak biegali jak poszłam sobie do mojego gabinetu.. Było strasznie nudno, ale aż do pewnej wizyty..

[Marco]
Kiedy usłyszałem głos Marceliny stwierdziłem że ją "uratuję", chciałem się też trochę popisać ale chyba mi nie wyszło, bo musiałem biegać 3 kółka więcej niż zwykle. Czekałem na tym treningu na ten masaż jak na jakieś zbawienie. Ale trener nie chciał mnie puścić po okrążeniach, stwierdził że trzeba czekać aż przyjdzie czas na masaże..




_________________________________________________________________
Siemano! Dzisiaj strasznie krótki za co was przepraszam..  Tak jakoś wyszło, wieczorem znowu się trochę zaczytałam i mi się pisać nie chciało xd Jest trochę nudno, ale obiecuję że w następnym będzie się działo!
Zapraszam do komentowania i tak. Z góry dziękuję. Kolejny postaram się dodać jutro, ale nie jestem do końca pewna bo mam mieć ognisko<3. Zapraszam na aska, na gadu(25745865) i na skype(sisi_5438)







3 komentarze:

  1. rozdział super, jak najszybciej pisz kolejny

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudowny. ;)
    Czekam na następny. ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny *o*
    Czekam na kolejny ;D jak najszybciej ;* <3333

    OdpowiedzUsuń