Music!

czwartek, 15 sierpnia 2013

Kawa, ciastko i chytry plan..

[Marcelina]
Kiedy wróciłam do domu i się ogarnęłam było już po 12. Dzisiejszy trening trochę mnie wymęczył ale chyba bardziej psychicznie niż fizycznie. Usiadłam w wygodnym stroju na kanapie i włączyłam fejsa. Z łazienki wyszła w miarę ogarnięta Klara w szortach i koszulce. W międzyczasie zrobiła sobie jakieś małe pranie, a że dopiero po południu miał padać deszcz postanowiła powiesić je na balkon.

[Klara]
Po powrocie od Kuby musiałam się ogarnąć, wzięłam prysznic, a w międzyczasie coś tam uprałam więc postanowiłam rozwiesić moje rzeczy na balkonie. Kiedy wyszłam na balkon moim oczom ukazał się jakiś koleś w okularach.. Skądś go kojarzyłam, ale nie chciałam nic mówić, w końcu to on zagadał :
- hej, czy to nie przypadkiem jesteś nową dziewczyną Kuby i siostrą Mo .?
- tak, to ja a Ty przepraszam to kto, bo wiem że skądś znam ale.. okulary ? - uśmiechnęłam się
- aaa.. no tak, przepraszam jestem Marco Reus chyba nawet wczoraj mieliśmy się okazję poznać
- hahah no tak, nie wierzę - zaśmiałam się - wczoraj się spotkaliśmy, gratuluję udanego meczu - uśmiechnęłam się
- a dziękuję, dziękuję. To ja już nie będę przeszkadzał, muszę się przygotować do wyjścia, do zobaczenia - krzyknął po czym wrócił do jednego ze swych pokoi apartamentowca. Ja zdziwiona, kto mieszka w mieszkaniu obok weszłam do pokoju gdzie siedziała Cyśka i zaczęłam jej opowiadać od początku, ale ona mnie chyba nie słuchała.. Jednak kiedy miałam już jej powiedzieć kto jest naszym sąsiadem ona powiedziałam mi tylko
- Reus, ja już wiem.. Widziałam go dzisiaj rano w bokserkach - ona się uśmiechnęła a mnie zamurowało..

[Marcelina]
Jak Klara weszła do pokoju taka ucieszona wiedziałam już, że poznała naszego sąsiada, myślała że jej nie słucham a ja po prostu myślałam już nad tym jak będzie wyglądać spotkanie z Marco.. Klara powiedziała, że idzie na miasto coś załatwić i że może będzie miała dla mnie jakąś niespodziankę, powiedziała też że przeprasza ale potem umówiła się z Kubą. Ja cieszyłam się jej szczęściem więc nie przeszkadzało mi to że będę siedzieć sama w domu po kawiarni z Reusem..
- O boże! Zapomniałabym już 13:50 trzeb zacząć się zbierać! - wrzasnęłam na cały dom, dobrze że Klary już nie było..
Ubrałam się ładnie, ale nie wyzywająco żeby nie było, umalowałam się lekko i czekałam na Marco

[Marco]
Byłem strasznie zdenerwowany, nie wiedziałem w coś się ubrać. W końcu padło na to. Dochodziła już godzina 15 więc postanowiłem zbierać się po Marcelinę. Pod jej drzwiami serce waliło mi jak oszalałe, bałem się zapukać, ale co mi tam.. W końcu tylko raz się żyje.! Zapukałem.. Drzwi otworzyła mi ślicznie ubrana Marcelina. Pojechaliśmy do mojej ulubionej kawiarni, ponieważ ona nie znała w Dortmundzie praktycznie żadnych fajnych miejsc. Usiedliśmy do stolika, zamówiliśmy sobie sernik i late. Czas mijał nam strasznie szybko, ale podobało mi się w towarzystwie Marceliny. Czułem coś dziwnego, wiedziałem że muszę powstrzymywać się od pewnych tekstów i nawet się udawało.. Dziwne uczucie jakbym..? Hmmm.. Zakochał się?! Nie to nie możliwe!

[Marcelina]
Wypad na kawę można zaliczyć chyba do udanych, Marco jest inny niż mi się wydawało. Dobrze się z nim gadało, nawet trochę się śmialiśmy, zrobiło się jednak późno i pora była wracać do domu..

[Klara]
Wyszłam z domu po 14 ubrana na letnio. Nie wiedziałam czy Cyśka ma jakieś plany, ale wiedziałam że ja mam jej coś do załatwienia.. Poszłam do siedziby klubu Borussii Dortmund do mojej mamy, pogadałam z nią o praktykach dla Marceliny, w końcu tyle chyba mogła dla mnie zrobić po tylu latach rozłąki.. Udało się! Cyśka ma tę robotę! Zaczyna od przyszłego poniedziałku, bo musiała jeszcze coś donieść. Byłam też umówiona z Kubą, nie zapomniałam o nim. Zaraz po spotkaniu z mamą pobiegłam mu wszystko opowiedzieć..

[Kuba]
Miałem plan zabrać Klarę do mojej ulubionej kawiarni za miastem, już mieliśmy tam wchodzić, ale powstrzymałem Klarę. Zobaczyliśmy przez szybę śmiejącą się z czegoś parę, po chwili zorientowałem się, że siedzi tam Reus i Marcelina.. Ewidentnie do siebie pasowali, oboje z Klarą byliśmy jednak zdziwieni takim widokiem, ale zdałem sobie przecież sprawę że ona biegała z nim rano po parku, a on ją znalazł. Może po prostu chciała mu za to postawić kawę? Postanowiliśmy im nie przeszkadzać i pójść w jakieś inne magiczne miejsce w Dortmundzie.

[Marco]
Odwiozłem dziewczynę do domu, kiedy wchodziliśmy do budynku zaczęło strasznie padać.. Wcześniej udało mi się podsłuchać trochę rozmowy Klary z Marceliną. Wiedziałem, że ma ten wieczór spędzić sama, bo jej przyjaciółka poszła do swojego chłopaka. Ja też siedziałem sam więc wpadłem na trochę chytry plan..


______________________________________________________________________
Siema! Jest kolejny rozdział! Mam nadzieję, że was nie zanudzę! ;d Dzięki za te wszystkie wyświetlenia. Mam już napisany w notatniku na tele. kolejny rozdział, muszę go tylko przepisać, więc jakbyście byli chętni na jeszcze jeden dzisiaj, to ja będę w stanie go dodać. Ale oczekuję chociaż kilku komentarzy :)
Pozdrawiam MaLinA

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz