Music!

niedziela, 10 listopada 2013

Nagroda, starania i wyznania..

Dla Agi i Ady za to, że mnie męczyły i czekały ♥

[Marco]
Kiedy wsiadałem na motocykl Cyśki czułem się niepewnie, ale byłem szczęśliwy mogąc się do niej przytulać. Fajnie było nawet, kiedy tak śmigaliśmy po autostradzie bałem się nie tylko o swoje życie ale też o Marcelę - o nowy sens mojego życia. Tak - zdałem sobie z tego sprawę.. Marcelina zabrała mnie gdzieś za miasto. Nie powiem dobra miejscówka - jeziorko, park, ławeczki. Jednym słowem ślicznie. Wiem, że jestem facetem i nie powinienem używać tego typu słów, ale to jedyne co pomyślałem w tym momencie. Zatrzymaliśmy się, Cyśka puściła manetkę a silnik automatycznie się wyłączył. Nie chciałem jej puszczać, więc nie odrywałem się od niej
- ej, Marco co ty robisz? - zaśmiała się nie mogąc się ruszyć
- yyy.. no bo ja się chyba przykleiłem - mówiłem "całkiem poważnie"
- haha, co ty dajesz? weź mnie puść - wierciła się z uśmiechem
- no, ale jak skoro nie mogę - wyszczerzyłem się
- Reus'u, odklejaj się ode mnie - śmiała się
- no dobra, dobra - no i się "odkleiłem"
Zabrała swoją "miłość" - Hondę i poszliśmy kawałek do parku. Usiedliśmy na jednej z ławek. Znaczy ja usiadłem, a Marcelina się położyła na moich nogach.
- ej, a to co ma być ? - zapytałem
- no, leżę sobie, nie widać? - wyszczerzyła się
- ej, księżniczko - uśmiechnąłem się
- tak księciu ? - odwzajemniła uśmiech - co się tak patrzysz? - zapytała
- no bo.. jesteś śliczna? - zapytałem poruszając znacząco brwiami
- Reus.. takie kity to sobie fankom możesz pociskać - wyśmiałam go
- czuję się urażony.. - strzelił focha
- no ej.. Marco - zrobiłam smutną minę - na mnie się będziesz fochał?
- tak, na Ciebie.. - udał obrażonego
- wiesz co Ci powiem?, jak focha to kocha - i oboje zaczęliśmy się śmiać..

[Klara]
Miałam przeczucie, że Marcela i Marco to jedna wielka gra! A tak na prawdę to oni oboje byli w sobie zakochani.. Ta mina Marco na wieść o tym, że Marcela przysłała sms'a, że właśnie do niego dzwoni. Tak te miny dla nas wszystkich były bezcenne, bo w końcu chyba zrozumiał że to nie dziewczyna powinna starać się o niego, tylko on o nią.
Z opowieści, którymi "raczyli" mnie, Agę i Ankę chłopcy dosłownie wynikało, że Marco to podrywacz, i do tych czas tylko wykorzystywał niczemu niewinne fanki.. Ale zostawmy już naszą parkę "gołąbków" w spokoju. Pogadaliśmy jeszcze trochę, poszliśmy na chwile na parkiet i wszyscy stwierdziliśmy, że będziemy wracać powoli do domów.. Kuba oczywiście ze mną. Nie wiedziałam jeszcze co go gryzie, ale widziałam to i czułam. Miałam nadzieję, że wszystko mi opowie..

[Kuba]
Oczywiście, że gryzło mnie sumienie przez to co stało się noc wcześniej.. No ale jak ja miałem powiedzieć miłości mojego życia, że ją zdradziłem? No przecież tak nie można.. Klara wiedziała, że jest dla mnie wszystkim, a jak ja bym jej odwalił taki numer to obawiam się, że nigdy by mi nie wybaczyła.. Koniec spotkania w klubie i zbieramy się wszyscy do domów, ja z moją ukochaną oczywiście. Chciałem jej to bardzo powiedzieć, bo cholernie źle czułem się okłamując ją..
- kochanie - zacząłem...
- tak, co się stało? - uśmiechnęła się do mnie
- mam, do Ciebie pytanie..
- tak ? - odpowiedziała
- co wolałabyś usłyszeć.. najgorszą prawdę czy słodkie kłamstwo.. - mój głos zadrżał
- hmm.. chyba prawdę, ale zależy jaka ona byłaby bolesna.. - odpowiedziała mi
No to mam, dostałem to co chciałem.. Czyli, że woli znać prawdę, nawet tę bolesną.. Dobrze wiedzieć, teraz tylko muszę się spiąć, zebrać na odwagę i powiedzieć jej co się stało z nadzieją że mi wybaczy..

[Marcelina]
Tak sobie siedzieliśmy i śmialiśmy się. Nie myślałam, że Marco weźmie sobie na poważnie to "jak focha to kocha.." Znaczy.. no nie byłam pewna jak to sobie odebrał, ale wydawało mi się, że troszeczkę za bardzo mi "słodził". Nie lubiłam jak chłopcy tak robili, bo wtedy uważali że dziewczyny będą łatwiejsze. Ale Marco już potem przestał. Ja leżałam na jego nogach, on siedział z rękami rozłożonymi na ławce, fajnie było. Jego oczy były brązowe. Takie śliczne, błyszczały..
- ej, Reus - uśmiechnęłam się
- słucham słońce ? - zaśmiał się
- masz śliczne oczy - wyszczerzyłam się
- ależ dziękuję, twoje są śliczniejsze - uśmiechnął się
- ej, znowu słodzisz.. nie rób tak - znowu się wyszczerzyłam
- bo co mi zrobisz? - zaśmiał się
- obrażę się. - zrobiłam poważną minę
- pamiętaj, że jak focha to kocha - ponownie się zaśmiał
- ejj! nie ma tak! to moje było.. - posmutniałam
- wynagrodzę - wyszczerzył się
- mhm.. ciekawe jak - udawałam dalej smutną..

[Marco]
Ehh.. to był moment prawie idealny żebym przejął inicjatywę i żeby Marcela w końcu mogła być moja. Postanowiłem działać i "wynagrodzić" jej to, że przeze mnie była smutna, a raczej taką udawała.. Kiedy zapytała mnie jak zamierzam "wynagrodzić" jej to, że jest obrażona postanowiłem spróbować i pocałować ją. Nachyliłem się nad nią, ponieważ dalej znajdowała się na moich nogach, popatrzyłem jej prosto w oczy i już chciałem to zrobić, ale ona odwróciła głowę i pocałowałem ją w policzek.. Czułem, że widocznie jeszcze nie jest gotowa.. A może ona po prostu mnie nie chciała?
- ej, ej.. a tu co sobie wyobrażasz ? - naskoczyła na mnie Cyśka
- no, ja.. po... prostu.. chciałem.. wynagrodzić?- pytałem niepewnie
- co wynagrodzić? chyba sobie.. - była zła
- no, przepraszam.. - byłem serio wystraszony..
- no, dobra, już dobra.. na przyszły raz pamiętaj, że to robi się tak.. - chwyciła mnie za koszulkę, przyciągnęła do siebie i obdarowała namiętnym całusem. Czułem, że właśnie dosięgam nieba..

[Marcelina]
Oj no co? Tak jakoś samo wyszło, mnie po prostu do niego ciągnie.. Co ja mam na to poradzić? Przecież nie będę udawała, że nie skoro tak nie jest.. Niech wie, że o mnie trzeba się postarać, ale jeśli ktoś to robi to widzi tego efekty i skutki. No nie powiem, bo fajnie było. Nawet się ciesze, że to zrobiłam i chyba nawet nie mam żadnych wyrzutów sumienia.. Przecież buziak nie oznacza, że będziemy razem albo że pójdziemy od razu ze sobą do łóżka. Niech wie, że może mnie "mieć", ale niech wie też, że jego starania nie idą nigdy na marne..

[Kuba]
Przyjechaliśmy do domu Klary, wszystko zgaszone, wszędzie ciemno. Było widać, że ani śladu Marceli ani Reus'a. Postanowiłem, że opowiem Klarze wszystko i wyznam jej też co do niej czuję.
- Klara.. bo ja muszę Ci coś.. - zacząłem
- no mów, mów - uśmiechnęła się
- ale obiecaj mi, że nie będziesz zła.. - zacinałem się
- no, postaram się.. - jej mina stała się poważna
- bo ja.. ja.. ja Cię chyba zdradziłem.. - spuściłem głowę
- ale.. jak to ? - po jej policzku popłynęła pierwsza łza
- no.. pamiętasz jak wróciliśmy po imprezie, tej wczoraj.. - kontynuowałem
- no, pamiętam.. ale z kim ty ? - stała się dociekliwa
- z Agą, ale.. to był tylko jeden pocałunek, w dodatku po pijaku.. wybacz mi proszę.. - nie dałem jej dojść do słowa w obawie co mogę usłyszeć..
- Kuba.. przecież, ona jest moją przyjaciółką i siostrą mojego brata.. jak ty w ogóle mogłeś? - pytała ze łzami w oczach
- no, mówię że byłem pijany.. przepraszam, widzisz jak to wszystko na mnie działa.. od rana próbuję Ci to powiedzieć.. - mówiłem z opuszczoną głową
- czyli dlatego pytałeś czy wolę prawdę czy kłamstwo tak? - próbowała się uśmiechnąć
- niestety, tak.. ja przepraszam.. jeszcze raz.. - zacinałem się między słowami
- a ja, teraz powinnam Ci wybaczyć tak? - podniosłem prze szklone oczy
- ja.. nie namawiam Cię do niczego, wiem jak jest trudno wybaczać..
- ale.. ja.. ja tobie wybaczam - po tych słowach podeszła do mnie i mnie przytuliła

[Marco]
Heh.. no ładnie Marcelina pojechała.. Nie pomyślałem, że stać ją na takie coś.. No ale co się dziwić.. Kto by mi w końcu nie uległ. Wiedziałem, że prędzej czy później będzie moja. Wyszło na to, że później niż prędzej ale co tam. Ważne, że nareszcie dostałem to na co tak długo kazała mi czekać.. Posiedzieliśmy jeszcze trochę i zebraliśmy się do domu, bo zaczynało się robić późno..



_______________________________________________________________
Ehhh.. Jest kolejny, przepraszam że musieliście tyle czekać no ale.. Po prostu wybaczcie.. Moje rozdziały są beznadziejne i na prawdę zastanawiam się nad zawieszeniem bloga. Ostateczna decyzja pojawi się w ciągu tego tygodnia. Dziękuję za każde wyświetlenie, i czekam na komentarze. Może nie umiałam nic napisać bo było mało motywacji? Proszę was, jeśli czytacie to dajcie komentarz! Pozdrawiam MaLinA ;*









10 komentarzy:

  1. Tylko spróbuj mi zakończyć bloga!
    Nie wybaczę :D
    :*
    JAk zwykle świetny rozdział! PISZ DALEJ - i częściej! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreście jest!!!!
    No wiesz co czemu ona się dała temu Reusowi Nie ładnie! xd
    Nie usuwaj bloga bo ja też usunę mówię ci to xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie możesz skończyć tego bloga! On jest świetny! Wchodzę codziennie i sprawdzam czy jest nowy rozdział , chociaż wiem że dodajesz w weekendy ; ) . Proszę nie rób mi tego... ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. nie usuwaj go on jest świetny. nie rób tego ;( życzę dużo weny ;*
    Amelka

    OdpowiedzUsuń
  5. To jewt naprawdę świetny blog! Uwielbiam go!!! Nie kończ go,proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie usuwaj bloga jest świetny !!! ....Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  7. NIC NIE USUWASZ ! ;DD
    Blog jest świetny ! ;)
    http://ask.fm/werandaa1505 informuj xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie waż się zawieszać :D Blog jest cudowny i dodawaj dalej rozdziały :* pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie zawieszaj :) masz talent dziewczyno każdy rozdział jest ciekawszy od poprzedniego :) pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Oszlałaś?! Ja pokochałam tego bloga <3 Nie usuwaj. Śledzę go ciągle i cieszę się jak głupia gdy są nowe rozdziały. Nie rób nam tego :c

    OdpowiedzUsuń