Music!

piątek, 11 października 2013

Trening, gazeta i masaż..



[Marcelina]
Obudziłam się po 8, ostatnimi czasy wysypiam się bardzo dobrze mimo tego że sypiam po kilka godzin. Moja pierwsza myśl to była myśl o tym co wydarzyło się wczoraj.. Nie chciałam, dawać nikomu nadziei - bałam się o tę drugą osobę.. A może o swoje uczucia? Też możliwe.. Nigdy nie chciałam nikogo zranić, nie chciałam też być zraniona.. Wiedziałam, jak czują się takie osoby - przechodziłam przez to kilka razy..
Ogarnęłam wszystkie myśli, zabrałam ze sobą strój do biegania, iphon'a i poszłam pod prysznic. Po prysznicu zadzwoniłam do Anki Lewandowskiej - wiedziałam, że co dzień rano biega. Postanowiłam wznowić moje treningi - wcześniej biegałam sama albo z Reus'em.. Boże znowu o moim mowa.. Każdy temat wiąże się z nim.. - mam już tego dość. Kiedy widzę szczęśliwą Klarę z Kubą albo parę zakochanych na ulicy.. Ale nic! Teraz jestem umówiona z Anką na trening, po powrocie muszę iść na SIP - w końcu to moja "wymarzona" praca..  Spotkałyśmy się z Anką w umówionym miejscu, pobiegałyśmy trochę, poćwiczyłyśmy zrobiłyśmy mini friendstrening, poczułam przypływ energii. Zapomniałam wtedy o wszystkim nawet o nim, no właśnie.. O nim też, do puki Anka nie zaczęła tego tematu..
- no to co Marcela, co tam u Reus'a?
- yyy.. a co ma być?
- no to wy nie tego..? - mówiła niepewna Lewandowska
- no nie, ja z nim nic ten.. - zaczęłam się uśmiechać
- no jak to nie!? uśmiechasz się przecież! Marcela gadaj coś jest na rzeczy!
- no, ale nie ma nic.. - zaśmiałam się
- a ja słyszałam, że byliście wczoraj na mieście.. - uśmiechnęła się Lewandowska
- od kogo..? - zdziwiłam się
- no wiesz.. mało ważne.. - uśmiechnęła się Anka
- no ej..! - wzburzyłam się na żarty
- no Robert wiesz w końcu kumpel Marco - uśmiechnęła się młoda kobieta
- głupek.. - zawstydziłam się trochę - no to nic się nie działo.. - uśmiechnęłam się
- no ale szczegóły może jakieś? - wnikałam małżonka Lewego
- no, park, bluza, czekolada, pianki, jemioła.. - z każdym słowem ściszałam głos
- JEMIOŁA?! opowiadaj!
- no ale nie ma co.. jeden buziak i już.. nic wielkiego, ja nie czuje do niego nic.. - mówiłam załamanym głosem
- jak to, przecież sama mówiłaś o buziaku.. - zdziwiła się Lewandowska
- ale ja.. ajć dobra mało ważne - zakończyłam temat, pożegnałam się z Lewandowską i pobiegłam z powrotem do domu pod prysznic, zmierzając do domu kupiłam pierwszą lepszą gazetę. Na schodach spotkałam Kube. Wyszedł właśnie z naszego mieszkania. W biegu zamieniliśmy kilka słów, na resztę będzie czas na treningu. Teraz marzyłam tylko o prysznicu, oczywiście łazienka zajęta - szybsza była Klara.. Rzuciłam gazetę na stolik i zaparzyłam kawę, usiadłam, to co zobaczyłam przeszło moje oczekiwania. W codziennej gazecie widniał tytuł "MARCO REUS JUŻ NIE SAMOTNY ?!" + zdjęcie z naszego wczorajszego spotkania. Nie czekałam na nic pobiegłam do Reus'a. Miałam ochotę go zabić - miał szczęście, że nie otwierał..

[Marco]
Całą noc prawie nie zmrużyłem oka. Przez cały ten czas myślałem o moim pocałunku z Marceliną. Zasnąłem dopiero nas ranem, wstałem po 10 na 12 miałem trening. Trzeba było się ogarnąć.. Zjadłem śniadanie, wziąłem prysznic, zabrałem rzeczy na trening i popędziłem z nadzieją spotkania, rozmowy i masażu u Marceliny.

[Klara]
Czułam, że coś jest nie tak. Kuba coś kręcił, ale nie zastanawiałam się nad tym. Byłam szczęśliwa, bo żyłam chwilą którą dał mi czas. Rano przebudziłam się ze strasznym bólem pleców, ale to przecież nic - ważne, że Kubuś był wtedy obok mnie. Razem wstaliśmy, daliśmy sobie po dużym buziaku i niestety on musiał już iść. W końcu miał trening.. Weszłam szybko pod prysznic, myślałam że Cyśka jeszcze śpi po nocy z Marco. Po kilkunastu minutach wyszłam z ręcznikiem na głowie i w szrafloku. Marcela czekała już tylko kiedy wyjdę, ubrałam się a Cyśka szybko wbiła do łazienki. Jak oparzona.. Chyba była zdenerwowana albo wkurzona.. Coś w tym stylu. Postanowiłam iść z nią dzisiaj do pracy znaczy na trening, chciałam pogadać po treningu z Kubą.

[Kuba]
Obudziłem się u Klary na kanapie, strasznie bolały mnie krzyże. Miałem nadzieję, że Marcelina zrobi mi jakiś super ekstra masaż. Zebrałem się z domu dziewczyn i popędziłem do siebie. Po treningu miałem jeszcze ważne spotkanie, na razie nie chciałem mówić o niczym Klarze, tyle że było to spotkanie z tą samą osobą z którą widziała mnie wczoraj moja dziewczyna. Lepiej dla niej, żeby nie wnikała co do tego kto to i skąd znam tą kobietę..

[Marcelina]
Byłam zła na siebie i na cały świat, że powiedziałam Ani o tym wszystkim. Miałam nadzieję, że nikomu o tym nie powie tyle że wszystko było w gazetach. Byłoby nie fajnie jeśli chłopcy z Borussii dowiedzieli się o tamtym wieczorze i nocy.. Kiedy Klara wyszła z łazienki ja wpadłam do niej jak oparzona. Chciałam zmyć z siebie to wszystko, znaczy się ten cały pot i zmartwienia. Weszłam pod prysznic, wszystko stało się świeższe i normalne. Wyszłam z łazienki, podeszłam do szafy i zastanawiałam się co ubrać, w końcu było ciepło - można było pozwolić sobie na jakieś szaleństwo. Padło na to. Trening chłopcy mieli na 12 więc musiałam być przed czasem. Zebrałam się szybko, wzięłam kluczyki, dokumenty a w międzyczasie okazało się, że Klara jedzie ze mną na stadion. Podjechałyśmy pod SIP, stał tam już samochód Lewego, Marco, Ilkay'a, Svena, Jonasa, Mitcha, Romka, Kevina i kilka innych. Klara zauważyła wchodzącego na stadion swojego brata z Agnieszką. Okazało się, że Mo ma kontuzję i jak na razie będzie w Dortmundzie ze swoją dziewczyną. Klara poszła z bratem i Agą na ławkę do Jurgena, ja nie miałam tyle luzu w końcu to była moja praca - nie można było się obijać! Przebrałam się i ktoś właśnie zapukał do gabinetu. Moja intuicja mnie nie myliła - oczywiście mogła to być tylko jedna osoba.

[Marco]
Byłem przed czasem na stadionie, myślałem co powiem Marcelinie. Biłem się z każdą myślą - do końca nie wiedziałem co mam jej powiedzieć, ale co tam. Raz się żyje! I poszedłem.. Zapukałem, z każdym ruchem moje serce biło coraz szybciej.. Nigdy się tak nie czułem - ale to w końcu nie byle kto bo Marcelina..
- hej, to ty..- usłyszałem zza drzwi, jej głos działał na mnie jak magnes..
- hej - uśmiechnąłem się - mnie przysłał Klopp na masaż - uśmiech nie zagościł jednak na jej twarzy
- okej, ale rozbieraj się - zaśmiała się Cysia
- dobrze - a 2 minuty później leżałem już na stole do masowania - możemy pogadać? - zapytałem niepewnie
- jasne - rzucała oschle..
- co się dzieje ? jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj - dałem jej prawo wyboru
- masz na myśli to, że jestem dzisiaj taka?
- mhm..
- Marco.. Nie udawaj idioty.. Każda gazeta trąbi o mnie i o tobie o "nas" na prawo i lewo..
- o czym ty do mnie mówisz? - pytałem zdziwiony
- nie mów mi, że nie wiesz.. to pewnie Ty kazałeś im robić te zdjęcia..
- jakie zdjęcia o czym Ty mówisz?! - podniosłem głos
- proszę te.. - rzuciła mi gazetą
- co to do cholery jest?! - wkurzyłem się
- no powinieneś wiedzieć kochanie - zaśmiała się Marcela
- kochanie? Marcela stało Ci się coś? - pytałem zdziwiony
- nie, no weź! przecież żartuje! to tylko gazety i głupi paparazzi..
- więc nie masz im tego za złe ?
- no mam, bo przecież wszystkie twoje fanki będą chciały mnie zabić - wpadła w śmiech
- no ej.. bez takich! - zacząłem się śmiać razem z nią
- to co mój chłopaku idziemy gdzieś dzisiaj ? - wyszczerzyła się
- a dałabyś się dzisiaj wyciągnąć z Agą,Mo, Lewym i Anką na imprezę?
- czemu nie! jutro trening po południu, a teraz koniec masażu wołaj jakiegoś chłopaka
- no okej, okej. To dziś o 20 ja u Ciebie. Pasuje?
- oczywiście, że pasuje! tylko się ładnie ubierz - zaśmiała się
- haha, dobra to ja już czekam, do zobaczenia! - przytuliłem ją i pobiegłem na dalszy trening..

_________________________________________________________________
OMG! Jest kolejny rozdział. Straszne nudy i wgl. masakra.. Nie mam "weny" uciekła gdzieś ;< Przepraszam jeśli za tydzień nie pojawi się kolejny rozdział.. To wszystko wina szkoły ._. Ale i tak zapraszam na ask'a i na gadu (25745865). Komentarze motywują! Dzięki za wszystkie wyświetlenia razem i za każde osobno. Pozdrawiam MaLinA













5 komentarzy:

  1. Fajny rozdział. Zapraszam na http://love-in-holiday.blogspot.com/
    http://this-story-is.blogspot.com/ Pozostawcie po sobie ślad.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Okej, dzięki za komentarz. Nie wiem o co chodzi ale spoko :)

      Usuń
  3. Ta jemioła :D
    hahahaha na końcu zajebiste
    już myślałam że się pokłucą a tu takie jaja xD
    Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział cudny :D Czekam na następny ;)
    Zapraszam do mnie:
    http://one-love-one-club-one-borussia.blogspot.com/2013/10/rozdzia-8.html

    OdpowiedzUsuń