- o hej Ann..- w tym momencie uśmiech zszedł z mojej twarzy..
- hej Marcela, smacznego - uśmiechnęła się
- dziękuję, co Cię tu sprowadza, skąd masz mój adres? - pytałam zdziwiona
- emm.. no wiesz.. ma się wtyki.. - zaśmiała się Lewandowska
- aaa.. no tak.. twój mąż to w końcu TEN Lewandowski - zaakcentowałam na ten
- no tak, ale chyba nie będziemy o tym rozmawiać..
- no właśnie.. co Cię do mnie sprowadza? tylko proszę nie mów mi, że Marco tęskni czy coś.. - zajadałam się dalej naleśnikiem a Ania przez chwilę milczała.. - no ej.. mówi się.. napijesz się czegoś? - zapytałam
- poproszę kawę jeśli można.. - znowu uśmiechnęła się brunetka
- Ania.. proszę Cię.. mów coś.. - uśmiechałam się zniecierpliwiona
- ty nic nie wiesz prawda? - zapytała mnie, a ja zgłupiałam..
- nie, a o czym mam wiedzieć? Marco sobie kogoś znalazł tak? - uśmiechnęłam się
- nie.. chodzi o to.. chodzi o to, że on stracił pamięć.. - Lewandowska opuściła głowę, a ja prawie wyplułam kawę, którą właśnie popijałam
- żartujesz prawda ? - pytałam
- Cyśka.. chciałabym żeby to był żart.. ale to prawda.. - mówiła smutna Ania
- ale jak? przecież.. - biłam się z myślami
- od wczoraj wszyscy do Ciebie dzwonią, piszą.. cały czas poczta.. a ja jestem w Warszawie i pomyśla..
- wczoraj? po moim wyjeździe?! przecież jak nie chciałam.. - przerwałam jej w pół słowa
- to nie twoja wina - uśmiechała się młoda karateczka - to był przypadek..
- to przeze mnie.. Ania.. mam sprawę! kiedy wracasz do Dortmundu? - palnęłam nie zastanawiając się
- ja? ja wracam jutro wieczorem.. samolot jest o 17 - uśmiechnęła się
- lecę z Tobą.. nie mogę tu siedzieć tak bezczynnie..
- więc jednak coś do niego czujesz? - zapytała Ania a ja momentalnie czułam jak robię się rumiana..
[Kuba]
Klara wyjechała 2 dni temu, a mnie praktycznie wcale jej nie brakuje. Wiem, że pewnie pomyśli sobie że jestem zwykłym dupkiem, ale przecież miłość może kiedyś się skończyć.. Teraz jest Agnieszka, ona jest też idealna.. Z resztą wszystkie kobiety są idealne na swój sposób.. Oboje z Klarą czujemy, że oddalamy się od siebie.. Ona chyba też widzi, że nasz związek się rozpada, a skoro o tym mowa to właśnie dzwoni..
- hej Kuba - usłyszałem jej głos w słuchawce
- cześć, jak w Polsce? - zapytałem
- wszystko dobrze, z babcią lepiej ale my musimy porozmawiać.. - zabrzmiało co najmniej groźnie
- dobrze, kiedy wracasz ? - pytałem ciekawy
- jeszcze nie wiem, ale chciałabym porozmawiać dziś na skype koło 20, pasuje Ci
- tak, tak.. oczywiście, będę.. - zapewniłem ją a ona powiedziała, że reszty dowiem się jak będziemy rozmawiać i rozłączyła się.
Jej telefon wydawał mi się co najmniej dziwny jednak spodziewałem się tego co chciała mi powiedzieć.
Była godzina 14 więc miałem jeszcze dużo czasu do rozmowy z nią a w domu mi się nudziło.. Zadzwoniłem więc do Agnieszki i umówiłem się z nią na miłe popołudnie w parku.
[Marco]
Kim jak do cholery jestem? Kim są ludzie którzy ciągle mnie odwiedzają i ciągle coś ode mnie chcą? Co tutaj się dzieje? Podobno jestem jakimś piłkarzem.. Klasowej światy w dodatku.. Podobno gram w jakiejś Borussii, a ja nawet nie wiem w jakiej miejscowości się znajduję. Co się ze mną dzieje? Usłyszałem dzisiaj od Lewego, że Marcela już wie że straciłem pamięć, ale kto to do cholery ta Marcela?!
- dzień dobry panie Reus - zawitała do mnie miła lekarka
- dzień dobry pani doktor - uśmiechnąłem się
- jak się pan dziś czuje? - odpowiedziała uśmiechem
- dziękuję bardzo dobrze a pani? - poruszyłem brwiami
- u mnie też dobrze - i znowu się uśmiechnąłem
- może spotkalibyśmy się kiedy wyjdę ze szpitala? - zapytałem
- przykro mi, ale nie łączę życia prywatnego z zawodowym - i wyszła z sali
Już wiedziałem, że tak łatwo nie dam za wygraną.. Ona była taka śliczna.. Idealna..
[Marcelina]
Kim tak na prawdę on dla mnie jest? Kiedy dowiedziałam się, że stracił pamięć od razu zdecydowałam się na powrót do Dortmundu.. Co tak na prawdę do niego czułam? Zakochałam się? Być może.. ale na razie lecę tam ze względu na to, że jest moim przyjacielem.. Pożegnałam się z Anią i oznajmiłam Helenie, że jutro wracam. Nie ucieszyła się zbytnio, ale ja musiałam.. Nie mogłam go tak zostawić..
Kiedy się pakowałam ni z tego ni z owego w moim pokoju znalazła się Klara i chciała mi powiedzieć o Marco, jednak ubiegłam ją. Wiedziałam wszystko, oznajmiłam jej wszystko. Między innymi to, że wracam jutro do Westfallii. Kiedy już miała wychodzić przypomniałam sobie o karteczce od Mateusza..
- Klara.. zaczekaj.. - powiedziałam wstając i podchodząc do bluzy z rannego treningu
- co to jest ? - zapytała kiedy wręczyłam jej kawałek karteczki
- otwórz dopiero jak wyjedziesz z mojego domu.. - uśmiechnęłam się co ona odwzajemniła i wyszła
Spakowałam już prawie wszystko, musiałam tylko zabukować jeszcze bilety i już byłabym gotowa na powrót.
[Klara]
Wyszłam od Cyśki z karteczką w ręku.. Zastanawiałam się co na niej znajdę, trochę bałam się ją otworzyć, ale w końcu się zebrałam i zrobiłam to.. "761335969 - zależy mi na spotkaniu. M :) " - zobaczyłam tam tylko tyle.. Pomyślałam.. - M..? Mateusz.. Zadzwonię do niego po rozmowie z Kubą. Była już 19:20 więc pośpiesznym krokiem udałam się do mieszkania. Weszłam, załączyłam skype, Kuba już czekał..
- hej - powiedziałam włączając kamerkę
- cześć, o czym chciałaś porozmawiać? - uśmiechnął się
- no bo.. nie układa się nam ostatnio.. też to widzisz? - zapytałam
- tak Klara tylko, że ja nie chciałem Cię ranić.. - posmutniał
- moim zdanie lepiej byłoby gdybyśmy się rozstali teraz niż kiedy indziej w innych okolicznościach.. masz kogoś prawda? - zapytałam ponownie
- masz rację, rozstanie to chyba dobry pomysł, a co do tego czy kogoś mam to.. tak, Klara wybacz mi..
- wybaczam, ja też kogoś mam - uśmiechnęłam się, nie zastanawiając się nad tym co powiedziałam..
- polak czy niemiec ? - uśmiechnął się
- polak.. więc przylecę w najbliższym czasie po rzeczy i wracam do Polski.. przepraszam, ale muszę już kończyć.. - spuściłam głowę i rozłączyłam się
[Kuba]
Wybrałem się z Agą do parku, ale było nam jakoś dziwnie.. Była fajna pogoda, stwierdziliśmy, że nie daleko jest wesołe miasteczko. Wybraliśmy się do niego, świetnie się bawiliśmy! Na "Diabelskim młynie" pierwszy raz się pocałowaliśmy, potem był Rollercoaster i wiele innych rzeczy. Wróciłem do domu na 20 na rozmowę z Klarą. Spodziewałem się tego co chce mi powiedzieć. Cieszyłem się, że ona też już sobie kogoś znalazła. Rozstaliśmy się w przyjaźni. Teraz mogę być już z Agą..
[Marcelina]
Rano poszłam pobiegać, całkiem przypadkiem spotkałam Klarę biegającą z Mateuszem.. Wydało mi się to co najmniej dziwne, ale nie przeszkadzałam im i pobiegłam w inną stronę. Zjadłam obiad i czas było się zbierać na samolot. Na lotnisku byłyśmy z Klarą i Anią o 15. Podróż minęła nawet spokojnie, z lotniska razem z Klarą pojechałyśmy do apartamentu. Ania pojechała do domu. Chciałam jeszcze iść odwiedzić Marco, ale było po 1 w nocy. Głupi pomysł. Ważne, że jestem już z powrotem, pójdę do niego jutro. Mam nadzieję, że pamięta chociaż mnie.. Zasnęłam po kilku minutach rozmyślania, a z krainy Morfeusza wyrwała mnie krzątająca się z rana po kuchni Klara..
- hej misiaku - dałam jej buziaka w policzek
- hej, kawy ? - zaproponowała
- tak, pewnie.. gdzie ty lecisz tak z rana? - pytałam
- chce zabrać rzeczy od Kuby i moja przygoda z Borussią kończy się na tym etapie - z jej oczu popłynęła łza
- co? mówisz poważnie? - też zaczęłam płakać.. - nie możesz.. Klara.. kto będzie ze mną mieszkał?
- znajdziesz sobie kogoś, może Marco - uśmiechnęła się przez łzy
- nie chcę Marco! chcę Ciebie - mocno ją przytuliłam
- dobra, koniec tych czułości.. - odkleiła się ode mnie - idę pożegnać się z Kubą - uśmiechnęła się
- czyli to już na prawdę koniec? - dalej płakałam
- tak Cyśka.. ale dla Ciebie początek.. i nie płacz - uśmiechnęła się i wyszła do Kuby
[Kuba]
Od razu po rozmowie z Klarą zadzwoniłem do Agnieszki i poprosiłem ją o to żeby przyjechała do mnie na miły wieczór. Kiedy już przyjechała włączyłem jakiś film i otworzyłem wino. Tak dobrze nam się siedział, że nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy.. Gdzieś koło 3 obudziłem się i przeniosłem Agę do sypialni. Rano jakoś nie umiałem już spać. Wstałem koło 9 i zastanawiałem się nad wizytą Klary.. Robiąc kawę ktoś zapukał do drzwi..
[Klara]
Podjęłam decyzję. Wracam tam skąd przyjechałam.. Wiem, że trudno będzie mi wrócić do normalnego życia, ale jakoś będę musiała sobie poradzić. Polubiłam Mateusza.. Teraz mogę już na prawdę powiedzieć, że mam kogoś. Jadąc do Kuby myślałam o tym co przeszliśmy.. Wreszcie dotarłam na miejsce. Wysiadłam z taksówki z walizką. Odważyłam się i zapukałam będąc pod jego drzwiami. Otworzył mi z uśmiechem na twarzy w samym dresie bez koszulki..
- hej, ja tylko po rzeczy - uśmiechnęłam się
- hej, wchodzą.. pozbierałem wszystko chyba wszystko co było w mieszkaniu.. - odwzajemnił uśmiech
- Kuba! ktoś przyszedł? - zawołał znajomy mi głos z sypialni Kuby, i wyłoniła się z niego Agnieszka..
[Marcelina]
Wstałam tak około 8:30. Mimo tego, że późno poszłam spać, byłam już wyspana. Klara zebrała walizkę i powiedziała, że idzie do Kuby. Ja zebrałam się na to żeby pójść do Reus'a. Ubrałam się, zamówiłam taksówkę i pojechałam do szpitala. Wchodząc na salę zobaczyłam uśmiechniętego Marco a obok niego Lewego i Nuriego..
- o hej Marcela! - zawołali razem i obdarowali mnie buziakami na przywitanie
- hej chłopaki! - zawołałam - hej Marco - przytuliłam go..
- cześć. to Ty jesteś ta Marcela?! - zapytała jakby widział mnie pierwszy raz..
___________________________________________________________
Hej! Dziś taki trochę dłuższy, ale wcale mi się nie podoba. Brak motywacji z waszej strony obliguje mnie do tego żebym nie pisała kolejnych rozdziałów. Wybaczcie mi, ale tak już jest. Czytasz = komentujesz = motywujesz. 3majcie się! MaLinA
cudownyyyyyy *-*
OdpowiedzUsuńbędę tu często zaglądać! :)
czekam na następny i życzę weny ;)
pozdrawiam, Marta :*
świetny rozdział :** ja czytam na pewno więc pisz pisz pisz xDDDDDDD pozdrawiam :****
OdpowiedzUsuńBłagam szybko kolejny!!! Tylko mi nie mów nie przerywasz pisanie,musisz pisać dla nas!
OdpowiedzUsuńŚwietny, no cudowny po prostu. Nie mogę się doczekać kolejnego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :-* ;-)
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie pisz dla nas :D :* Kochana więcejjjjjjjjjjjjjj
Hahahaha Pani Doktor się odezwała :DDD
OdpowiedzUsuńHahaha Tak Dalej MArco nie dawaj jej odejść-Chodzi mi o panią doktor!
I będziesz dalej pisała <3333 Ciekawe co ten Marco będzie wyrabiał XD
Rozdział jak zawsze cudowny. Mam nadzieję, że nie przerywasz pisania... Bardzo dobrze ci idzie i mam nadzieję, że następny będzie szybko. Z niecierpliwością czekam na następny i życzę weny ;)
OdpowiedzUsuńAwww *_*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak zawsze. ;D Myślę, że nie przerwiesz pisania bloga. :)
Czekam na następny i pozdrawiam. :*
Zapraszam do mnie: http://milosc-ktora-przetrawa-wszystko.blogspot.com/
Mmmm świetny <3
OdpowiedzUsuńWcale nie dlatego, że Kuba jest z Agą XDXDXD
KC pisz dalej <3
Omomomomo :3. Oby Marco sobie wszystko przypomnial, ten romantyk Cyśki *.*. Pozdrawiam i życze weny! Z niecierpliwoscia czekam na nastepny ;)!
OdpowiedzUsuńjedna uwaga: piłkarz KLASY ŚWIATOWEJ a nie klasowej światy
OdpowiedzUsuńpoza tym super
pozdrawiam, Ada
Jesu świetny. ^^ Żeby Marco sobie wszystko przypomniał. ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Pozdrawiam ;*
Boski ♥
OdpowiedzUsuńTej mała czemu ja nic nie wiem o nowym rozdziale.?
Oj będzie się działo, Marco i zanik pamięci ♥
świetne te rozdziały w dwa dni przeczytałam wszystkie są naprawdę bardzo dobre, czekam na kolejny mam nadzieję że będzie już nie długo ... mam nadzieję że Reus odzyska pamięć bo chcę by był z Marcelą :)
OdpowiedzUsuń*_* kocham <3333
OdpowiedzUsuńSuper! Kiedy next?\Domczi :*
OdpowiedzUsuńMyślę że się pocałują i reusowi nagle wróci pamięć
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie przerwiesz pisania. ;** Rozdział świetny ! <33 nadrobiłam wszystko ! ;D Czekam z niecierpliwością na następny. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny *-*